Dlaczego sum…?

Statystyczny Polak zjada rocznie ponad 12 kg ryb i owoców morza wynika to
z najnowszych danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywności. Co ciekawe to nadal o połowę mniejsze spożycie niż w krajach UE. Z ciekawostek statystycznych najwięcej jedzą ryb Hiszpanie i Portugalczycy około 46 kg ryb rocznie na osobę, a najmniej Węgrzy, Rumunii i Bułgarzy około 7 kg na osobę rocznie.
To co zwraca uwagę i cieszy to tendencja wzrostowa spożycia ryb.
Żyjemy w czasach gdzie trzeba wszystko szybko, dużo, modnie , czas leci, a trzeba zarabiać, dzieci rozwozić po tysiącach rożnych zajęć, a poza tym modne jest bieganie itd. STOP!!! … A co z żywieniem to duża część naszego życia i oczywiście mamy olbrzymią „pomoc” w tym pędzie jest coraz więcej gotowej żywności, żeby ze wszystkim zdążyć. A może warto również zastanowić się co jemy, jak jemy i dlaczego nie siadamy do wspólnego stołu z najbliższą rodziną. Trochę pesymistycznie to zabrzmiało, ale dla równowagi widzimy też zmianę i pracę naszą nad sobą , nad świadomym jedzeniem.
No dobrze wróćmy do ryb. Substancje odżywcze w rybach morskich i hodowlanych to przede wszystkim (informacja z Morskiego Instytutu Rybackiego, Państwowy Instytut Badawczy) :
• wielonienasycone kwasy tłuszczowe z rodziny omega-3
• witaminy rozpuszczalne w tłuszczach – witamina D3
• niezbędne aminokwasy w tym lizyna, metionina i cysteina
• łatwo przyswajalne białka o strawności ponad 90 %
• makro i mikroelementy – głównie fosfor, selen, jod i fluor
A dlaczego sum… bo ma te wszystkie walory. Ponadto należy do ryb średnio tłustych o niskiej kaloryczności. Mięso sumów afrykańskich ma intensywny czerwony odcień. Pozbawione jest intensywnego „rybiego” posmaku, charakterystycznego dla ryb morskich oraz przypomina mięso cielęce i drobiowe. Dlaczego jeszcze, łatwo się go je nie ma ości tylko czyste mięso. Co znacznie ułatwia nam spożycie, mniej czasu potrzebujemy na posiłek i najważniejsze, możemy nauczyć dzieci jeść ryby ponieważ sumy jak wcześniej wspomniałam nie mają zapachu ryby i są bez ości. Cóż więcej nam trzeba!!!